czwartek, 28 czerwca 2012

Magnesik z kotkiem

Szybko i przyjemnie się go haftowało. Wystarczyło kilka chwil wieczorkiem.
Powiem tylko, że wkradł się błąd. Nie wiem jak mogłam go zrobić i tego nie zauważyć... A gdy już skończyłam, to nie chciało mi się pruć, wiec tak zostało. Kto zgadnie gdzie ten zonk?

Tak wyglądał na moim mini tamborku


A tak po oprawieniu i w użyciu:)



Córuś pokolorowała obrazek dla mamy, to mama musiała zrobić coś dla Córy:)
A że moja córka to kociara, to dostała podobiznę swojego ukochanego rudego kotka.

Pozdrawiam



6 komentarzy:

  1. Śliczny magnesik:)
    a jeżeli chodzi o zonka to ja żadnego nie widzę :-)))
    pozdrawiam ciepło i miłej niedzielki życzę, pa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kociak! :) Bardzo przyjemnie sie wyszywa takie małe śliczności.
    Jak dla mnie nie ma żadnego zonka :) Pozdrawiam i zapraszam na odwiedziny:
    www.hafcikowa.nablogu.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne pracę powstają spod Twoich rączek. Mam nadzieje, że niedługo będę mogła podziwiać następne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co, Ja też wyszyłam tego kotka (jako poduszeczkę do igieł), ale nie widzę błędu... Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga!
    http://promyk2004.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie ten kotek czeka w kolejce do wyszycia - w roli magnesów i podusi do igieł, dla siebie i potrzeby bazarków psio-kocich :) A błędu żadnego nie widzę, z tym błędem to chyba jakaś ściema :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Krzyżyki na rameczce są w drugą stronę:) Przekręciłam cały hafcik jak wyszywałam i tak mi jakoś wyszło:)

    OdpowiedzUsuń