wtorek, 28 sierpnia 2012

Nigdy więcej!!!

Dawno temu zobaczyłam gdzieś kartonażowe prace i sama zapragnęłam coś takiego stworzyć. Skończyło się na kilku zbyt głośno wypowiedzianych słowach, których nie mogę tu przytoczyć i praca skończyła swój krótki żywot w piecu. Ale czas leczy rany i gdy zobaczyłam u dziewczyn te różne pudełeczka, przyborniki itp., to postanowiłam dać sobie i kartonowi drugą szansę. I to był błąd. Papiery, tektury i inne takie nie dla mnie! Dlatego wielki szacun:) dla tych dziewczyn, które potrafią tworzyć te wszystkie piękne przedmioty. Dla mnie trwa to wszystko zbyt długo - np. te czekanie aż klej wyschnie. Ja to bym chciała takie "3Z - zaprojektuj, zakończ, zapomnij":) A tu się tak nie da:( Miałam nawet tego nie publikować, ale pomyślałam sobie, że ta jedynka przy etykiecie "kartonaż" będzie mi skutecznie przypominać o tym, żeby wybić go sobie z głowy raz na zawsze. 

Po tym przydługim wstępie pokażę Wam, co stworzyłam:) Jak tylko mogłam, starałam się zatuszować wszystkie swoje wpadki. Może nie jest źle, ale trzeciego podejścia nie będzie. Za dużo nerwów:) Ta przywieszka "Made with love" to tak z braku laku - na pewno nie opisuje stanu mojego ducha w trakcie pacy:)






 Poznajecie te różyczki? Powstało wieczko, a nie zawieszka.






I jeszcze środek. W środku rozgościła się rozerwana bransoletka córki - też robiona przeze mnie dawno temu. Nie chciało mi się tych koralików przerzucać tylko dla jednego ujęcia:)



PS Większe zdjęcia chyba lepsze? Prawda?
Jakoś dopiero dzisiaj na to wpadłam:) W końcu w oryginale blondynka jestem:) i to ciemna:)

Pozdrawiam:)



6 komentarzy:

  1. Aniu, ja nie rozumiem co Ty chcesz od tego pudełeczka? jest prześliczne!!!!
    te kolorki, koroneczka, cudne różyczki na wieczku, zawieszka i kokardeczka...ja bym w życiu takiego pudełeczka nie zrobiła!!!!
    pozdrawiam ciepło i tak łatwo nie poddawaj się :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam takie zdANIE, że pudelko jest ładne i pomysłowe! Ja nawet nie wiedziałabym za co się zabrać przy takim pudełku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie uważam, że wyszło źle. Nawet mi się podoba - dlatego w ogóle je pokazałam:) Tylko przy jego produkcji strasznie się męczyłam. Po prostu, to nie jest praca dla mnie. Każdy dodatkowy krzyżyk, czy uszyta rzecz daje mi poczucie jakiegoś spełnienia - to pudełko nie. Ot co:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, pudełeczko jest bardzo starannie wykonane, jest śliczniutkie, szkoda, że proces wykonania nie dał Ci zadowolenia. Nigdy do kartonażu nie zabierałam się, ale domyślam się, że to skrupulatna robota i nie każdy lubi takie "papranie ". Ale nawet krzyżykując, każda z nas robi to trochę inaczej, jedna szybko macha igłą, a ja lubię na luzie :)Ale bardzo Cię rozumiem o satysfakcji, bo zaczyna mnie bardziej wciągać szycie, bo efekt jest o wiele szybszy i dość zadowolający :):):)
    POzdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba sobie żartujesz ! , i nie zniechęcaj mnie bo ja też mam zamiar poprubować sił w tej materii, chociaż do cierpliwych nie należę , a pudełeczko jes bardzo starannie wykonane czego Ty się kobieto jego czepiasz! mnie się podoba !

    OdpowiedzUsuń