wtorek, 31 lipca 2012

A jednak needlepoint

Jeszcze chyba nigdy nie miałam tak, żeby w jednym czasie mieć zaczętych tyle prac. Na jednym tamborku Orchidea, na drugim zaczęłam sampler na lnie, a w międzyczasie postanowiłam wypróbować perłówkę, którą pokazywałam w poprzednim poście i zaczęłam kolejny projekt Laury Perin. W ten sposób, to szybko można się pogubić:) Coś tam jednak udało mi się skończyć...





 Moja allegrowa perłówka jest świetna:) Jest mięciutka i ma piękny połysk:)









Mój mąż tak podsumował moją pracę: "O w 3D wyszywasz" :) Trochę miał rację...



Pozdrawiam,
pa:)



3 komentarze:

  1. jaki piękny haft, cudne kolorki i te różowiutkie perełki...jestem zachwycona!!!!
    ach...uczta dla moich oczu:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny haft, nie próbowałam jeszcze tej techniki, a bardzo mi się podoba.... Ale ja niestety też za dużo już mam rzeczy rozpoczętych i w końcu trzeba to pokończyć, chociaż czasem serce się rwie do nowych haftów :)).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to piękna magia... niestety mi ten typ haftu nie wychodzi:(

    OdpowiedzUsuń