Witajcie:)
Ponieważ padło pytanie, jak ja robię, że tak równo wklejam hafciki w bazy do tworzenia biżuterii (czerwienię się...), to postanowiłam, że zobrazuję proces powstawania mojej biżuterii:)
Dzisiaj trafiła się okazja, ponieważ dotarły do mnie nowe (świetne) akcesoria do biżutek:) Postanowiłam na chwilkę rzucić w kąt Orchideę, a oprawić jeden z mini motywów:) Taki już bardziej jesienny ( moja cieniowana mulinka w kolorze Autumn leaves - Eva Cassidy mnie zainspirowała:)).
Dążę do tego:
A robię to tak:
1. Potrzebuję odpowiedniej wielkości haftu.
Ja robię w ten sposób, że wycinam z cienkiej tekturki kształt jaki ma moja baza w środku. W przypadku tej prostokątnej zmierzyłam linijką środek bazy i narysowałam, przy owalnych rysuję miękkim ołówkiem po brzegach i odciskałam na tekturze. Wycinam. Przykładam do materiału i nitką w kontrastowym kolorze zaznaczam fastrygą obszar haftu. Haftuję motyw. Nie mam zdjęć, bo ten akurat hafcik powstał już wcześniej:)
2. Potrzebne mi narzędzia i materiały:
- bryle :), tak, jestem z lekka ślepa:)
- linijka i ołówek potrzebne były wcześniej
- gotowy już hafcik
- tekturka z pkt 1 minimalnie zmniejszona - po włożeniu jej do bazy ma zostać jeszcze troszeczkę miejsca z każdej strony, bo dojdzie jeszcze materiał
-nożyczki
- dobry, bezbarwny klej (ja polecam ten, który widać na zdjęciu -jak dla mnie jest niezastąpiony. Schnie w miarę szybko, ale nie na tyle, żeby nie dało się już nic poprawić, jest zupełnie bezbarwny, jest wytrzymały i wodoodporny. Na minus szeroki otwór - czyli do precyzyjnego klejenia muszę wspomóc się jakąś wykałaczką:))
3. Organizuję sobie kilka minut wolnego i zabieram się za pracę:)
- nakładam klej, ale tylko na powierzchnię haftu, a nie na materiał
-przyklejam tekturkę (moja akurat miała jedną stronę białą, ale gdyby nie miała, to pewnie podkleiłabym białą kartką od strony haftu)
-gdy baza jest głębsza, to daję od strony haftu jasny filc
- przycinam brzegi materiału, tak, żeby wystawały jakieś 3mm poza obszar tekturki, smaruję klejem, zaginam i dociskam;
-wykazuję mega cierpliwość i czekam jakąś minutkę (no dobra... nie zawsze... ale Wy poczekajcie:)
- przycinam rogi przy samej tekturce - materiał jest przyklejony, więc się nie strzępi
-przyklejam pozostałe brzegi
-chwilkę czekam
-dokładnie smaruję bazę klejem
-wkładam mój haft
- dociskam
-paznokciem "upycham" brzegi :) - nie ma to jak profesjonalizm:)
i mogę cieszyć się nowym wisiorem:)
U mnie haft wyszedł minimalnie za duży, bo miał być do innej bazy, ale kolorystycznie bardziej pasował mi tutaj:)
A teraz proszę się przyznać, kto nie przeczytał nawet połowy z tego co wypociłam:) Jak coś było bez ładu i składu, to proszę dopytać i wybaczyć mi bo o tej porze czasami ciężko mi się myśli:)
Pozdrawiam:)